- autor: real_fan2, 2018-06-11 11:12
-
Doznanie smaku zwycięstwa musimy przełożyć co najmniej do początku przyszłego sezonu. W sobotnim starciu z Temidą Złota nie udało się nie tylko zdobyć choćby punktu ale także zaliczyć chociaż jedno trafienie.
Krzysztof Dzięgiel desygnował do wyjściowej jedenastki zawodników, którzy w rundzie wiosennej i w całym sezonie grywali tylko „ogony”. Zmiany personalne nie odmieniły jednak gry naszej drużyny. Przez praktycznie większość czasu pierwszej połowy oglądaliśmy mocno niepoukładaną, pełną chaosu i niedokładności grę. Co ciekawe gospodarze meczu, którzy przed rozpoczęciem meczu mieli „nóż na gardle”, nie weszli w spotkanie z impetem i nie „gryźli trawy” by jak najszybciej zdobyć bramkę. Udała im się ta sztuka dopiero w 39 minucie, kiedy to zawodnik Temidy z bliskiej odległości celnie huknął w prawy dolny róg bramki. Miejscowym udało się dowieźć to prowadzenie do końca meczu
Po zmianie stron w naszym zespole pojawili się gracze pierwszej jedenastki. Gra od razu zyskała na jakości i płynności. Bardzo aktywny był Wojciech Woźniak, sporo ożywienia wniósł także Wojciech Gnyla jednak to było ciągle za mało by zaskoczyć defensywę Temidy. Okres dominacji zakończył się w 73 minucie kiedy to po wątpliwym faulu w naszym polu karnym arbiter podyktował jedenastkę dla gospodarzy, którą to bez problemu zamienili na bramkę. W kolejnych minutach Temida stworzyła sobie kilka niezłych okazji na podwyższenie prowadzenia. Iva również nie zrezygnowała ze zdobycia kontaktowej bramki jednak wynik nie uległ już zmianie
Temida Złota 2:0 Iva Iwkowa
Bramki: Temida 39’, 73’
Żółte kartki: Grzesicki
Iva: Grzesicki, Nowak, Babiarski (40’ Gnyla), M. Motak (55’ Dzięgiel), P. Łagosz (55’ Szot), R. Repetowski, J. Motak, Jarzmik, Woźniak, Czech (12’ D. Ruszaj), Strzelec (85’ P. Ruszaj)
Ławka rezerwowych: Gnyla, Dzięgiel, Szot, D. Ruszaj, P. Ruszaj