Na rozgrzanym dzisiaj od słońca boiska w Gwoźdcu rozgrzane również były głowy i nogi zawodników Ivy i Pogórza. Spowodowało, że obejrzeliśmy mecz pełen emocji negatywnych i pozytywnych ale przede wszystkim aż osiem bramek. Po cztery dla każdej drużyny.
Mimo niemałego upału pierwsze minuty meczu były pokazem bardzo intensywnej gry obydwu ekip. Nieprzepisowe starcia i szarpana gra wprowadzała bardzo nerwową atmosferę przez co w poczynania naszej drużyny i zespołu gospodarzy wkradło się sporo niedokładności. Iva starała się sforsować szyki defensywne Pogórza główni akcjami ze środka boiska, które jednak dość łatwo były rozbijane. Z kolei zawodnicy z Gwoźdźca atakowali głównie bocznymi sektorami boiska gdzie nasi boczni obrońcy wspomagani przez pomocników w porę potrafili zniwelować zagrożenie. W 29 minucie tracimy jednak kuriozalną bramkę. Napastnik Pogórza huknął jak z armaty a próbujący zatrzymać to uderzenie Dariusz Nowak stał się niestety autorem bramki samobójczej. Chwilę później przegrywaliśmy już 0:2. Występujący z konieczności na bramce Konrad Zięć nie przechwycił dobrze dośrodkowania. Wypuścił piłkę z rąk do której najszybciej dopadł zawodnik miejscowych i bez problemu umieścił piłkę w bramce. Bardzo niefortunne utraty bramek w krótkim odstępie czasu spowodowały, że nasi gracze na przerwę schodzili w fatalnych nastrojach.
W drugiej odsłonie meczu gra zrobiła się zdecydowanie bardziej otwarta. Iva z każdą minutą zyskiwała coraz większą płynność i pewność w grze dzięki czemu częściej niż przed przerwą przebywaliśmy na połowie przeciwnika. W 66 minucie Krzysztof Dzięgiel został nieprzepisowo zatrzymany w polu karnym. Arbiter bez zastanowienia podyktował jedenastkę, którego skutecznym egzekutorem okazał się sam poszkodowany. Minutę później wyrównujemy stan meczu! Michał Szot wykazał się przytomnością umysłu i sprytem błyskawicznie uderzając na bramkę z rzut wolnego „nie na gwizdek”. Szok jaki przeżyli zawodnicy Pogórza podziałał na nich nie deprymująco lecz mobilizująco a w 72 minucie odzyskali prowadzenie w tym pojedynku. Skrzydłowy miejscowych ładnie wypracował sobie pozycję do oddania strzału i lobującym uderzeniem pokonał naszego bramkarza, który powinien był lepiej zachować się w tej sytuacji. Radość gospodarzy trwała tylko minutę. W 73 minucie strzał Dariusza Nowaka zamienił się w celne dośrodkowanie, które trafiło wprost pod nogi Dawida Ruszaja a ten nie miał problemów ze skutecznym wykończeniem akcji. Napór jednych i drugich rozszalał się na dobre a w 83 minucie Iva uskuteczniła go zdobywając czwartego gola w tym spotkaniu! Dariusz Nowak tym raz z zamysłem posłał celną wrzutkę na głowę Rafała Repetowskiego, który celnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi Pogórza. To nie był jednak ostatni bramkowy akcent. Niestety dla nas strzelaninę zakończyli gracze z Gwoźdźca. W bardzo kontrowersyjnej sytuacji sędzia podyktował rzut karnym, który bez problemu został zamieniony na bramkę. Wynikiem 4:4 zakończył się ten niezwykle emocjonujący mecz.
Pogórze Gwoździec 4:4 Iva Iwkowa
Bramki: Pogórze 29’, 35’, 72’, 87’- Dzięgiel 66’, Szot 67’, Ruszaj 73’, Repetowski 83’
Żółte kartki: Kowalski, Repetowski, Jarzmik, Zapiór
Skład Ivy: Zięć, Gnyla, J. Motak, Jarzmik, Pachut, Kostrzewa (42’ Dzięgiel), Szot (78’ Zapiór), Repetowski, Nowak, Ruszaj, Kowalski (73’ Marek)
Ławka rezerwowych: Dzięgiel, Zapiór, Marek, Strzelec, M. Motak