- autor: real_fan2, 2016-05-29 12:08
-
Wydawało się, ze po ostatniej bardzo dobrej grze w Gwoźdźcu naszej drużynie uda się przełożyć tak dobrą dyspozycje na pojedynek z Kłosem Łysa Góra. Niestety piłkarska rzeczywistość brutalnie zweryfikowała nasz oczekiwania.
Iva prezentowała się katastrofalnie przez praktycznie całe 90 minut. Trudno było policzyć choćby na palcach jednej ręki sytuacje, po których bramkarz gospodarzy musiał wznosić się na wyżyny swoich umiejętności a po dyspozycji z czwartkowego pojedynku nie pozostało już śladu. Miejscowi swoja grę opierali na agresywnym (czasem zbyt agresywnym) odbiorze piłki, przez co przedarcie się przez środkowe sektory boiska było praktycznie niemożliwe. Dodatkowo sprawnie potrafili przenosić ciężar gry ze swojej połowy na naszą. Zawodnicy Kłosa trafiali kolejno w 4 minucie meczu (fatalny błąd Łukasza Kurzydły), 24 minucie (brak asekuracji po interwencji występującego z konieczności w roli bramkarza Roberta Skirło i strzał do praktycznie pustej bramki), 39 minucie (uderzenie głową po precyzyjnym dośrodkowaniu z lewej strony boiska) i w 50 minucie (bardzo kontrowersyjny rzut karny).
Kłos Łysa Góra 4:0 Iva Iwkowa
Bramki: Kłos 4’, 24’, 39’, 50’
Skład Ivy: R. Skirło, Ł. Zapiór, J. Motak, Ł. Kurzydło, W. Gnyla, B. Wnęk, M. Szot (73’ B. Gurgul), R. Repetowski, K. Dzięgiel, A. Pachut (45’ W. Grzymek), D. Nowak (45’ P. Szot)
Ławka rezerwowych: W. Grzymek, B. Gurgul, P. Szot
Żółte kartki: D. Nowak, R. Skirło